Fundacja Auxilium

Poznaj naszych Podopiecznych

Jeśli to właśnie Ty potrzebujesz wsparcia, prosimy o kontakt mailowy lub telefoniczny.

Podopieczni Fundacji Auxilium

Marcin Trybuła

Marcin Trybuła (ur. 1986 r.) Młody, pełny energii, wysportowany. Tak w kilku słowach można było opisać mojego brata. Poza tym zawsze skory do pomocy i choć na co dzień poważny i zorganizowany, wśród najbliższych zmieniał się w człowieka pełnego troski. Każdy, kto go znał wiedział, że można na niego liczyć w każdej sytuacji. Niestety 26 kwietnia 2013 roku, mając 27 lat, uległ wypadkowi motocyklowemu, w skutek którego doznał urazu głowy, płuc, ma również przerwany rdzeń kręgowy. Ten dzień już zawsze będzie kojarzył nam się z tym samym – z wypadkiem, który zmienił codzienność w walkę o przyszłość. Beztroski dzień miał dla Marcina tragiczne zakończenie. Po wypadku Marcin kilka tygodni przebywał w śpiączce. Przeszedł cały szereg skomplikowanych operacji , później trafił do zakładu opiekuńczo-leczniczego w Krakowie gdzie przebywał ponad rok. Aktualnie przebywa w domu, pod opieką rodzeństwa (rodzice Marcina nie żyją). Marcin potrzebuje całodobowej opieki, oraz ciągłej rehabilitacji. Mimo upływu czasu i stałej rehabilitacji, stan Marcina jest nadal bardzo ciężki. Mamy nadzieję, że za kilka lat Marcin będzie samodzielnie jeździł na wózku inwalidzkim. Niestety, walka o sprawność wymaga ogromnego zaangażowania, ciężkiej pracy i wsparcia specjalistów, a także… środków finansowych.

Jeśli chcesz wesprzeć rehabilitację Marcina Trybuły, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jego subkonto w Alior Banku: 25 2490 0005 0000 4600 8284 0692. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Krystian Berner

Krystian (ur. 2001) jest wesołym pogodnym 19 letnim mężczyzną. Interesuje sie przyrodą i zwierzętami, szczególnie lubi konie i ptaki. Mimo swojej niepełnosprawności ukończył szkołę podstawową gimnazjum oraz liceum. Uczęszczał do szkół publicznych wraz z pełnosprawnymi rówieśnikami z którymi czuł się bardzo dobrze. W swojej chorobie i codziennym trudzie życia stara sobie radzić z przeciwnościami losu jak najlepiej umie. Krystian urodził się z rozszczepem kręgosłupa. Już w pierwszej dobie życia był operowany a po tygodniu przeszedł kolejna operacje założenia zastawki śródczaszkowej. Następną operację Krystian miał jako roczny chłopczyk. Przeszedł wtedy operacje przepukliny pachwinowej, a rok później kolejną operację skorygowania stopy. Aby prawidłowo ją ustawić podcięto ścięgno Achillesa. Ponadto Krystian przeszedł dwukrotnie ciężkie zakażenie bakterią szpitalna cudem unikając śmierci. Jako 15 latek przeszedł poważna operacje dekompresji tylnego dołu czaszki z powodu zespołu Chiari II- Zespół Arnolda Chiariego. Krystian od urodzenia ma niedowład kończyn dolnych , po ostatniej operacji ma też ograniczoną sprawność kończyn górnych. Całe życie porusza się na wózku inwalidzkim, nie skarży się na swoją chorobę, zawsze powtarza, że mogło być gorzej, chodź tak naprawdę jest bardzo ciężko.

Krystian wymaga pomocy i stałej opieki ze strony najbliższych. Jedyną osobą pracującą na rodzinę jest mąż. Krystian wymaga rehabilitacji wizyt w specjalistycznych poradniach, turnusów oraz sanatorium co wiąże się z ogromnymi wydatkami. Bardzo byśmy pragnęli aby Krystian mógł poprawić swoja funkcjonalność na tyle ile to będzie możliwe. Każde wsparcie z Państwa strony będzie dla Krystiana cenne.

Jeśli chcesz wesprzeć rehabilitację Krystiana Bernera, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jego subkonto w Alior Banku: 97 2490 0005 0000 4600 4852 6907. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Patryk Styczeń

Patryk urodził się 06.11.2012 r. po prawidłowo przebiegającej ciąży.

Jeszcze w trakcie pobytu w szpitalu wykryto częściową agenezję ciała modzelowatego-jest to wada ośrodkowego układu nerwowego.

Ze względu na charakterystyczny wygląd u Patryka istniało podejrzenie zespołu genetycznego, dlatego w 6 miesiącu jego życia zlecono nam badanie kariotypu, które wykazało tzw. chromosomopatię, czyli po prostu brak genów. Długo wada ta nie była przyporządkowana do żadnego zespołu genetycznego. W celu pogłębienia diagnostyki w wieku 2 lat wykonaliśmy badanie mikromacierzy. Po kilku miesiącach oczekiwania dostaliśmy wynik, który mówił ze Patryka przypadek można zaliczyć do tzw. Zespołu Mowat-Wilson – jest to zespół wad wrodzonych powodujący duże utrudnienia w rozwoju dziecka. 2 miesiące po diagnozie ujawniła się padaczka, która do dnia dzisiejszego jest naszą zmorą.

Dzięki intensywnej rehabilitacji, turnusom rehabilitacyjnym, wszechstronnej stymulacji rozwoju Patryk powoli zdobywał nowe umiejętności: usiadł mając 3 lata, czworakować zaczął rok później. Samodzielne stanie udało się wypracować w wieku 5 lat, jednak straciliśmy tą umiejętność po atakach padaczki. W wieku 6 lat zaczęły się pojawiać pojedyncze samodzielne kroki.

W chwili obecnej Patryk ma 8 lat, jego rozwój jest opóźniony, potrafi samodzielnie przejść niewielkie odległości, po prostych powierzchniach. Jednak ciągłe problemy z równowagą w dalszym ciągu utrudniają swobodne chodzenie. Mimo wieku nadal nie mówi, komunikuje swoje potrzeby za pomocą tabletu, z wgranym programem „Mówik”. Dzięki temu możemy dowiedzieć się czego w danej chwili potrzebuje, czy go coś boli, co chce robić…. zadając proste pytania możemy porozmawiać. Mamy jednak nadzieję że mowa werbalna w końcu sie pojawi.

Obecnie Patryk uczęszcza do przedszkola terapeutycznego w Bochni, dodatkowo jego dni wypełniają naprzemiennie rehabilitacja, zajęcia z logopedą, hipoterapia, integracja sensoryczna. Kilka razy w roku staramy sie wyjeżdżać na turnusy rehabilitacyjne-takie wyjazdy przynoszą najlepsze efekty. Wszystkie te terapie są bardzo kosztowne, ale też niezbędne, aby nasz synek choć w części doganiał rówieśników, a w przyszłości mógł być samodzielny.

Ze względu na konieczność dowozu syna do przedszkola i na terapie, jedyną osobą utrzymującą naszą rodzinę jest mąż, przez co też nie jesteśmy w stanie samodzielnie finansować wszystkich terapii. Dlatego też bardzo prosimy o wsparcie.

Jeśli chcesz wesprzeć rehabilitację Patryka Stycznia, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jego subkonto w Alior Banku: 26 2490 0005 0000 4600 1265 0019. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Krzysztof Broszkiewicz

Krzysztof (ur. 1995) – W roku 2015 Krzysztof uległ ciężkiemu wypadkowi komunikacyjnemu. W wyniku wypadku doznał wielonarządowych obrażeń wewnętrznych, m.in. złamania żeber, pęknięcia mostka, obustronnej odmy płucnej oraz ciężkiego stłuczenia serca i nerek. Doznał również złamania kręgosłupa na wysokości Th3-Th6, z uszkodzeniem rdzenia kręgowego, w wyniku czego jest całkowicie sparaliżowany od poziomu klatki piersiowej. Porażone mięśnie tułowia sprawiają, że jego ciało nie ma żadnej stabilizacji i nawet podanie komuś dłoni wymaga złapania się czegoś drugą ręką, aby nie upadł do przodu. Dodatkowo Krzysztof cierpi na ogromną spastyczność, czyli mimowolne napinanie się sparaliżowanych mięśni. Jest to bardzo bolesne i towarzyszy mu nieustannie. Krzysztof jest całkowicie zależny od innych. Wypadek sprawił, że jego życie już nigdy nie będzie przypominać życia rówieśników czy innych ludzi, nigdy nie będzie ani łatwe, ani normalne. Aby stan mojego zdrowia nie ulegał pogorszeniu większą część roku spędza w szpitalach i na rehabilitacjach, co jest bardzo kosztowne i znacznie przewyższa możliwości Krzysztofa i rodziny.

Jeśli chcesz wesprzeć rehabilitację Krzysztofa Broszkiewicza, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jego subkonto w Alior Banku: 86 2490 0005 0000 4600 5159 4051. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Sara Wąs

Sara (ur. 2007 r.) W 3 roku życia lekarze zdiagnozowali u córki autyzm, upośledzenie w stopniu umiarkowanym oraz padaczkę, symbol niepełnosprawności 12C 0 1 U. Sara uczęszcza do 5 klasy Specjalnego Ośrodka Szkolno Wychowawczego w Bochni. Jest pod stałą opieką specjalistów: psychiatry dziecięcego, neurologa, logopedy oraz specjalisty Integracji sensorycznej. Sara nie kontroluje swoich potrzeb fizjologicznych, dlatego potrzebuje zabezpieczenia higienicznego. Chciałabym, aby córka uczestniczyła w turnusach rehabilitacyjnych oraz na innych zajęciach, takich jak zajęcia z logopedą, zajęcia z integracji sensorycznej, hipoterapii. Moje możliwości finansowe nie są w stanie zapewnić dziecku dalszych rehabilitacji, ponieważ wychowuję córkę sama. Zwracam się do ludzi o dobrym sercu z prośbą o wpłacanie 1 % dla Sary. Dziękuję za Twoja pomoc.

Jeśli chcesz wesprzeć rehabilitację Sary Wąs, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jej subkonto w Alior Banku: 93 2490 0005 0000 4600 9940 0084 Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Jakub Jakubowski

Kuba (ur. 1998 r.) Od urodzenia cierpi na postępujący zanik mięśni. Choroba uwarunkowana jest genetycznie, ma charakter przewlekły, powoduje ciągłe pogarszanie się stanu zdrowia Kuby. Kuba porusza się tylko na wózku inwalidzkim. Wymaga pomocy we wszystkich czynnościach życiowych. Dla zmniejszenia progresji choroby konieczna jest stała specjalistyczna rehabilitacja ruchowa. Z uwagi na opiekę nad Kubą mama nie może podjąć zatrudnienia, gdyż wymaga on całodobowej opieki zarówno w dzień i w noc.                                                 

Dziękujemy za dotychczasowe wsparcie ludzi dobrej woli. Dzięki waszej pomocy możemy korzystać z ciągłej rehabilitacji, która znacznie opóźnia rozwój choroby. 

Jeśli chcesz wesprzeć rehabilitację Jakuba Jakubowskiego, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jego subkonto w Alior Banku: 83 2490 0005 0000 4600 9779 2877. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Dawid Marszałek

Dawid (ur. 2011 r.) jest wesołym, sympatycznym i bardzo wrażliwym chłopcem. W sierpniu 2015 roku skarżył się na silne bóle głowy. Trafił do szpitala, gdzie przeprowadzono szereg badań. Diagnoza była straszna, badania wykazały, że ma bardzo groźnego guza mózgu – IV stopnia czyli najgroźniejszy z możliwych. Guz został operacyjnie usunięty ale zagrożenie będzie już do końca życia. Chłopiec przeszedł ciężką wielomiesięczna chemioterapię i najcięższą formę radioterapii. Obie formy terapii mocno uszkodziły organizm Dawidka, a leczenie, rehabilitacja i zażywanie leków – to jego codzienność. Radioterapia uszkodziła mu cały obszar mózgu, przez co ma problemy ze spaniem, uczeniem się. Uszkodzeniu uległ także słuch, przez co Dawid musi nosić bardzo drogie aparaty słuchowe, pogorszył się wzrok, Dawid ma też ogromne problemy endokrynologiczne, uszkodzeniu uległy włosy, przez co już nigdy mu nie odrosną, zniszczeniu uległy zęby… Ze względu na wodogłowie Dawidkowi została założona zastawka komorowo – otrzewnowa, którą  będzie miał do końca życia. 

Jeśli chcesz wesprzeć leczenie Dawida Marszałka, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jego subkonto w Alior Banku: 36 2490 0005 0000 4600 2714 1736. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Tosia Pióro

Tosia (ur. 2014 r.) 31 sierpnia 2015 roku badania wykazały, że nasza córeczka Antosia, jest chora na nieuleczalną, rzadką chorobę. FOP – jest to postępujące kostniejące zapalenie mięśni.  Choroba jest nieuleczalna, dlatego nieustannie podejmujemy próby zbiórki pieniędzy na konsultacje zagraniczne, sprzęt ortopedyczny i leki przeciwbólowe. Wiemy, że choroba cały czas postępuje, nawet jak nie widać tego na pierwszy rzut oka. Tosia w kwietniu 2021 roku skończy 7 lat, ma 130 cm wzrostu a już nie może samodzielnie się ubrać ani korzystać z toalety, czasami kolorowanie i pisanie sprawia trudność, gdyż obie rączki ma unieruchomione już na zawsze w stawie barkowym i łokciowym. Pojawiają się skostnienia przy nadgarstkach i stopach. Skostnienia, które powstały unieruchamiają również całe jej plecy, przez to nie może schylać się, siedzieć z prostymi nogami, itd. Mimo to, jest dzieckiem szalenie pogodnym i cierpliwym. Wierzymy, że lek wkrótce będzie dostępny. Aktualnie w badaniach klinicznych są cztery leki, a to dla nas wielkie nadzieje. Środki finansowe, które zbieramy przeznaczamy zarówno na lek, który złagodzi chroniczny ból podczas tworzenia się nowych kości oraz liczne operacje, które być może będą możliwe w niedalekiej przyszłości i pozwolą usprawnić codzienne funkcjonowanie Tosi.

Jeśli chcesz wesprzeć leczenie Tosi Pióro, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jej subkonto w Alior Banku: 60 2490 0005 0000 4600 4333 9528. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Filip Tabor

Filip (ur. 2012r.) – Uraz okołoporodowy i spowodowana tym ciężka zamartwica (0 pkt. w skali Apgar), sepsa, brak jakichkolwiek odruchów noworodkowych, wiotkość krtani, liczne uszkodzenia mózgu, zaburzone pole widzenia, zespół niedoboru odporności, padaczka, czterokończynowe porażenie mózgowe – to bagaż, z jakim zmaga się Filip od chwili narodzin. Nauka jedzenia i połykania, codzienna, systematyczna rehabilitacja od pierwszych miesięcy życia, podejmowane terapie, liczne turnusy rehabilitacyjne, opieka Boża i ogromna wola walki sprawiają, że Filo dzielnie walczy z niepełnosprawnością, pomimo, że po urodzeniu nie dawano mu żadnych szans na przeżycie i jakąkolwiek samodzielność i aktywność.

Filip jest bardzo mądrym chłopcem, który doskonale zdaje sobie sprawę ze swojej niepełnosprawności i ograniczeń, zwłaszcza ruchowych. Liczne odruchy mimowolne, przeważające porażenie lewostronne, problemy z utrzymaniem równowagi, wiotkość w osi ciała, zmienne napięcie mięśniowe uniemożliwiają mu normalne funkcjonowanie. Filip wymaga stałej opieki ze strony osoby dorosłej, nawet w wykonywaniu podstawowych czynności samoobsługowych. Jest bardzo dobrym uczniem, uwielbia muzykę, szkołę i swoich kolegów. Ma dobry kontakt z otoczeniem i marzy o tym, aby nauczyć się chodzić, biegać i grać w piłkę. W walce o sprawność Filipka udało się nam wiele, ale chcielibyśmy spełnić jeszcze Jego marzenia o chodzeniu. Każdy nasz dzień, każda godzina to walka o lepsze jutro dla Filipka, dlatego prosimy Państwa o wsparcie nas w walce o sprawność ukochanego synka. Jeśli chcesz wesprzeć leczenie Filipka Tabora, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jej subkonto w Alior Banku: 62 2490 0005 0000 4600 2595 7674Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Wiktoria Jonak

Wiktoria (ur. 2015) W chwili narodzin ważyła  zaledwie 925 gram – była maleńkim wcześniaczkiem, u którego lekarze zdiagnozowali wrodzoną łamliwość kości. Wiktoria jest pod stałą opieką rehabilitantów, logopedów, pedagogów.

Jeśli chcesz wesprzeć rehabilitację Wiktorii Jonak, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jej subkonto w Alior Banku: 19 2490 0005 0000 4600 9443 3949. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Krzysztof Imiołek

Krzysztof (ur. 1991 r.) Urodziłem się w 30 tc. W wyniku niedotlenienia po porodzie, choruję na Mózgowe Porażenie Dziecięce. Mieszkam w Bochni z rodzicami i starszą siostrą. Poruszam się głównie z pomocą wózka, niewielkie dystanse przejdę o kulach, przy asekuracji drugiej osoby. Przez podwyższone napięcie mięśniowe, i ograniczenie ruchomości szczególnie lewej strony ciała, wymagam pomocy w niektórych czynnościach dnia codziennego np. przemieszczaniu się na otwartej przestrzeni, przygotowanie gorącego posiłku, zaścielenie łóżka. Staram się jednak w miarę możliwości obsługiwać się samodzielnie (kąpiel, ubranie się, przygotowanie kanapek, sprzątanie pokoju).

Po zdaniu matury, podjąłem studia na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie, na kierunku finanse i rachunkowość po 3 latach zrezygnowałem jednak z ich kontynuacji, gdyż nie dały mi one merytorycznej wiedzy. W 2016 roku rozpocząłem staż zawodowy w biurze rachunkowym, rok później byłem tam 3 miesiące zatrudniony. Następnie przez rok pracowałem przy administracji wypożyczeń  samochodów. W 2018. rozpocząłem studia matematyczne na Uniwersytecie Pedagogicznym. Obecnie pracuję biurowo w sklepie sportowym, i poszukuję pracy związanej z matematyką, analizą danych bądź księgowością.

Przez całe życie byłem rehabilitowany różnymi metodami np. Vojty, PNF, terapia w basenie, masaże, zabiegi wodne, ćwiczenia w lokomacie W 2007 roku podjąłem terapię metodą kombinezonów kosmicznych „Adeli” w ośrodku Euromed z siedzibą w Chłopach k. Mielna. Dała ona największą poprawę mojej kondycji. Dzięki niej chodzę o kulach zmalało napięcie mięśniowe, lepiej przesiadam, obracam się, wzrosła sprawność rąk i siła fizyczna. Na przestrzeni 13 lat spędziłem tam ok. 30 tygodni. Koszt 2 tygodniowego turnusu, to ponad 8000 zł i nie podlega on refundacji przez NFZ  Aby utrzymać sprawność, korzystam 2 razy w tygodniu z ćwiczeń z fizjoterapeutą,  raz w tygodniu z basenu, sporadycznie z ćwiczeń na siłowni. Przez dłuższy czas, gdy tato pracował za granicą staraliśmy się pokrywać je we własnym zakresie, lub ze środków na subkoncie w fundacji. Teraz jest to utrudnione, gdyż tato z powodu choroby płuc przebywa na rencie. Mimo fizycznych ograniczeń usiłuję się być, aktywny zawodowo i społecznie. Uczestniczę w kursach, stażach zawodowych, hobbistycznie uczę się języków obcych, korzystam z zajęć z emisji głosu. Lubię umawiać się ze znajomymi, na basen, siłownie, spacer, czy zwyczajną rozmowę przy kawie. Mama nie pracuje z powodu opieki nade mną i siostrą z niepełnosprawnością intelektualną, otrzymując świadczenie pielęgnacyjne. Chciałbym być, jak najbardziej niezależny, i móc zapracować na swoje utrzymanie w przyszłości, dlatego serdecznie proszę o wsparcie finansowe. Dzięki niemu, będę w stanie sukcesywnie się rozwijać.

Jeśli chcesz wesprzeć leczenie i rehabilitację Krzysztofa Imiołka, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jego subkonto w Alior Banku: 54 2490 0005 0000 4600 7385 5254. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Albert Bobowski

Albert urodził się 06.07.2012 r. Do drugiego roku życia nic nie wskazywało, że Albert może być niepełnosprawny. Niepokój rodziców wzbudziło to, że po ukończeniu drugiego roku życia, Albert przestał mówić pojedyncze słowa, przestał reagować na imię, nie bawił się z rówieśnikami. Po konsultacjach ze specjalistami, w sierpniu 2015r w Poradni Dla Dzieci z Autyzmem I Innymi Zaburzeniami Rozwoju „EFFATHA”, zdiagnozowano u niego całościowe zaburzenia rozwoju – autyzm.

Albert po czasie spędzonym w przedszkolu, wybiera się do szkoły podstawowej. Ze względu na to, że Albert nie mówi, nadal konieczna jest systematyczna terapia logopedyczna ukierunkowana na rozwój kompetencji komunikacyjnych językowych oraz intensywna praca terapeutyczna. Zajęcia w tym zakresie, które Albert ma teraz w przedszkolu, jak i potem w szkole podstawowej nie wystarczą aby zapewnić właściwej nauki. Koniecznym staje się nadal, komercyjny udział Alberta w zajęciach, tzn.: terapie w prywatnych ( płatnych ) gabinetach, specjalistyczne turnusy terapeutyczne. To wszystko kosztuje sporo pieniędzy. Dlatego bardzo prosimy o wsparcie finansowe, aby móc naszemu dziecku zapewnić maksymalne warunki do rozwoju.

Jeśli chcesz wesprzeć leczenie i rehabilitację Alberta Bobowskiego, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jego subkonto w Alior Banku: 27 2490 0005 0000 4600 4301 8567. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Jakub Surma

Jakub (ur. 2001r.) Od urodzenia cierpi na mózgowe porażenie dziecięce. Po 8 latach intensywnej rehabilitacji zaczął samodzielnie chodzić lecz na dłuższe trasy używa wózka. Kuba ma niedowład prawej części ciała, całkowicie niesprawną prawą rękę. W październiku 2016 roku przeszedł po raz drugi w swoim życiu operację wydłużenia ścięgien, trzy tygodnie leżał w gipsie od stóp do bioder ale zniósł to dzielnie lecz najgorsze, czyli bardzo bolesna rehabilitacja po ściągnięciu gipsów, było dopiero przed nim. Mimo, że Kubuś jest przyzwyczajony do ćwiczeń, ból był nie do zniesienia. Kubuś nie mówi ale wszystko rozumie, obecnie nadal bardzo dużo ćwiczy żeby wrócić do sprawności, ma jeszcze duże problemy z poruszaniem się. Codzienna rehabilitacja to duży koszt ale bez niej może przestać w ogóle chodzić. Marzeniem byłby wyjazd na turnus rehabilitacyjny ale koszty nas przerastają. Operacja, którą przeszedł Kuba była bardzo kosztowna, jednak nie mogliśmy pozwolić by na tę refundowaną Kuba czekał aż dwa lata. Kubuś codziennie jeździ do szkoły do Krakowa, po szkole uczestniczy w zajęciach hipoterapii. Rehabilitację przechodzi w Niepołomicach oraz w Bochni. Kuba uwielbia muzykę, szczególnie lubi dźwięk gitary elektrycznej. Dzięki  stałym zabiegom rehabilitacyjnym Kuba poczynił postępy – teraz może samodzielnie, wspomagając się jedynie poręczą, wejść po schodach do pokoju na piętrze.

Jeśli chcesz wesprzeć leczenie i rehabilitację Jakuba Surmy, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jego subkonto w Alior Banku: 64 2490 0005 0000 4600 3991 7587. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Hania Nowak

Hania (ur. 2016r.)

Po porodzie zdiagnozowano jedną z najcięższych wad serca HLHS (Zespół niedorozwoju lewej części serca). Pierwszą ratującą życie operacje w krążeniu pozaustrojowym przeszła w 10 dobie życia. Obecnie jest już po 4 operacjach na otwartym sercu i 5 cewnikowanich serduszka. Wszystkie te operacje i zabiegi bardzo obciążyły prace serca, doszło do postepującej bradykardi i konieczne było wszczepienie rozrusznika serca. Hania ma bardzo duże nadciśnienie płucne które utrudnia jej normalne funkcjonowanie. Jej wydolność fizyczna jest słaba, szybko sie męczy, ma problem nawet zwychodzeniem po schodach. Następstwem nadciśnienia płucnego są krwotoki z nosa. Nasiliła się także niedomykalność zastawki 2 stopnia, zwężenie lewej gałęzi tętnicy płucnej, sinica centralna, niskie saturacje. Niestety doszło także do zakrzepicy płucnej, skutkiem tego musi być codziennie kłuta w celu sprawdzenia poziomu krzepliwości krwi (Inr). Do tego był potrzebny drogi sprzęt aby zaoszczędzić jej stresu i bólu z codziennym badaniem w szpitalu i teraz możemy wykonywac pomiar w domu. Oprócz tego wykryto wade genetyczną trombofilie. Hania boryka się także z zaburzeniami świadomości (podejrzenie padaczki) ma zaburzenia immunologiczne jej odporność jest na poziomie 0, dlatego staramy unikać infekcji ale nie zawsze się to udaje a każda infekcja osłabia jej serduszko i ma ciężki przebieg. Hania wymaga tlenoterapi nocnej jest objęta leczeniem paliatywnym. Wymaga podawania stałych leków, jest pod stałą opieką kardiochirurga, kardiologa, neurologa, hematologa, pediatry, hepatologa, logopedy i psychologa. Ze względu na ciężkie rokowania i stan serduszka Hania raz na 2 miesiące przebywa w szpitalu w celu koniecznych badań i zabiegów. Pomimo wszystkich utrudnień Hania jest bardzo pogodnym dzieckiem.    

Wszystkim Państwu chcemy bardzo podziękować za pomoc i wsparcie dla naszej córeczki. Dzięki wam możemy zapewnić jej niezbędny sprzęt, leki, rehabilitację.  Z całego serca bardzo dziękujemy.

Jeśli chcesz wesprzeć leczenie i rehabilitację Hani Nowak, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jego subkonto w Alior Banku: 74 2490 0005 0000 4600 2553 0076. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Klaudia Madej

Klaudia (ur. 2001r.)

W styczniu 2016 roku doszło do skręcenia i naderwaniu stawu skokowego. Początkowo niegroźnie wyglądający uraz zaważył na zdrowiu i sprawności Klaudii. Szczegółowe badania pokazały uszkodzenie nerwu strzałkowego, przewlekły zanik mięśni podudzia oraz zmiany zwyrodnieniowe stawu skokowego. Mimo intensywnej rehabilitacji, najpierw w szpitalu, a potem ambulatoryjnie, doszło do powstania stopy końsko – szpotawej. Każdego kolejnego dnia widzieliśmy jak stopa wykrzywia się coraz bardziej, a towarzyszący temu ból był nie do zniesienia… W 2018 roku Klaudia przeszła 3 operacje, podczas których udało się przywrócić prawidłowe ustawienie stopy. Niestety to nie był koniec naszych zmartwień… po nieudanych próbach pionizacji wykonaliśmy kolejne badania, które wykazały, że Klaudia ma globalny niedowład lewej nogi. Kontynuowaliśmy intensywną rehabilitację oraz zostały wykonane ortezy AFO i KAFO, które miały zapobiegać przykurczom i utrzymać funkcję podporową lewej nogi. Niestety mimo całodobowego noszenia ortez i ciągłej rehabilitacji, na początku 2022 roku deformacja zaczęła nawracać… Dlatego w kwietniu 2023 roku konieczne było przeprowadzenie kolejnej operacji – rekonstrukcji wielotkankowych uszkodzeń, usztywnienia stawów stopy. Po 6 tygodniach okazało się, że jedna z ran pooperacyjnych się rozeszła, noga była mocno zaogniona i obrzęknięta, dlatego zostały pobrane wymazy i… po tygodniu otrzymaliśmy kolejny cios – infekcja, gronkowiec, który mimo wielomiesięcznej antybiotykoterapii, codziennych opatrunków i leczenia w komorze hiperbarycznej, wciąż nie dawał za wygraną. A oprócz tego w sierpniu zaczęła nawracać deformacja stopy i zaczęły powstawać kolejne rany. Dlatego na początku października Klaudia trafiła do szpitala i przeszła kolejną operację – lekarze powycinali martwe tkanki, usunęli większość implantów z kości, założyli opatrunek podciśnieniowy (VAC) i pobrali posiewy, które wykazały, że obecnie Klaudia walczy nie z jedną, a trzema zjadliwymi bakteriami szpitalnymi. Jest już koniec października, a Klaudia dalej jest hospitalizowana, ma podawane dożylnie antybiotyki, bardzo silne leki przeciwbólowe, kontynuuje leczenie w komorze hiperbarycznej i co kilka dni na bloku operacyjnym, w znieczuleniu ogólnym ma czyszczoną ranę oraz zmieniany opatrunek podciśnieniowy. W tym momencie najważniejsze jest pokonanie infekcji, a potem… na ten moment wiadomo już, że Klaudię czeka operacyjna korekcja narastającej deformacji.
Klaudia każdego dnia zmaga się z dużym bólem i ograniczeniami, ale mimo to dzielnie walczy, aby jeszcze kiedyś zrobić samodzielne kroki! Dziękujemy za dotychczasową pomoc dla Klaudii. Prosimy o dalsze wsparcie finansowe na leczenie i rehabilitację.

Dziękujemy za dotychczasową pomoc dla Klaudii. Zwracamy się do Państwa z prośbą o wsparcie finansowe na dalsze leczenie i rehabilitację.

Jeśli chcesz wesprzeć leczenie i rehabilitację Klaudii Madej, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jego subkonto w Alior Banku: 46 2490 0005 0000 4600 1719 6049. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Siostry bliźniaczki Ala i Hania Łazarz

Bliźniaczki Ala i Hania (ur. 2016r.)

Dziewczynki urodziły się jako skrajne wcześniaki w 25 tyg. ciąży z niewielkimi szansami na przeżycie. Przeżyły, jednak ich życie bardzo różni się od życia zdrowych dzieci.
Alicja cierpi na wodogłowie spowodowane ciężkim wylewem krwi do mózgu 4 stopnia. Ma też zdiagnozowany zespół krótkiego jelita co jest skutkiem perforacji jelita w 3 tygodniu życia. Alusia wykazuje cechy mózgowego porażenia dziecięcego: mówi pojedyncze sylaby, nie chodzi, nie raczkuje, ma niedowład prawej strony ciała, oczopląs oraz wzmożone napięcie mięśniowe. Słaby wzrok po przebytej retinopatii wcześniaczej też nie pomaga. Alicja cierpi też na małopłytkowość krwi, co znacznie utrudnia przeprowadzanie ważnych zabiegów i operacji, a miała ich w swym krótkim życiu już 15, w tym 10 na samej główce.
Hania również jest dzieckiem chorym. Od urodzenia miała ogromne problemy z oddychaniem, bardzo długo respirator utrzymywał ją przy życiu. Również przeszła wylewy krwi do mózgu, które były słabsze niż u Ali, za to w samym móżdżku poczyniły duże szkody, stąd Hania ma problem z równowagą i koordynacją oraz z osłabionym napięciem mięśniowym. Porusza sie na czworakach, nie chodzi, postawiona na nóżki szybko traci równowagę. Dziewczynka jest karmiona przez Pega czyli dojelitowo. Jest pod stałą opieką poradni żywieniowej Nutrimed.
Hania również ma słaby wzrok po przebytej retinopatii wcześniaczej, jednak pod tym względem radzi sobie lepiej niż jej siostra.
Życie obu bliźniaczek na pewno nie będzie wyglądało tak jak życie zdrowych dzieci. Prawdopodobnie zawsze będą wymagały opieki, ale możemy robić wszystko, żeby umożliwić im jak najlepszy rozwój. Jedyną szansą na to jest intensywna rehabilitacja ruchowa, wzrokowa, zajęcia ze specjalistami i sprzęt ortopedyczny i rehabilitacyjny. Prosimy o wsparcie, gdyż sami nie damy rady.

Jeśli chcesz wesprzeć leczenie i rehabilitację Ali i Hani Łazarz, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jego subkonto w Alior Banku: 10 2490 0005 0000 4600 2682 1716. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Siostry Daria i Nadia Juszczyk

Poznaj siostry Darię i Nadię Juszczyk. To dwie dziewczynki, które od urodzenia cierpią na zespół chorób genetycznych, są praktycznie niewidome (światłowstręt, oczopląs, małoocze, zez, zanik nerwu wzrokowego, astygmatyzm, jaskra, zaćma i inne).

W 2022 roku udało się w końcu zdiagnozować chorobę Darii i Nadii. Jest to rzadka choroba genetyczna o nazwie „zespół ALSTROMA”. Do obrazu klinicznego choroby zaliczamy: niedobór wzrostu, otyłość, opóźnienie rozwoju, ubytek słuchu, ślepotę, zaćmę, niewydolność serca, miażdżycę, nadciśnienie, astmę, zapalenie wątroby, problemy z nerkami, cukrzycę, skoliozę, łysienie i wiele innych chorób, ponieważ zespół Alstroma to zespół chorób wielonarządowych.

Daria ma 15 lat i wymaga specjalistycznej opieki. Ma duże problemy z poruszaniem się związane ze skróceniem kończyny dolnej o 4 cm, dużą skoliozę kręgosłupa, w związku z tym czeka ją bardzo poważna operacja. Daria ma problemy z oddychaniem, wysokie ciśnienie, padaczkę, problemy z wątrobą i cukrzycę. Na domiar złego cały czas pojawiają się nowe schorzenia.

Nadia ma 13 lat i prócz bardzo słabego wzroku jest też dzieckiem niedosłyszącym. Posiada aparaty słuchowe, bez których nie funkcjonuje. Nadia ma też problemy z tarczycą, wątrobą, nerkami, skoliozę kręgosłupa, cukrzycę i jak to w tej chorobie bywa – cały czas dochodzą nowe schorzenia.

Dziewczynki są spokojne i bardzo wrażliwe. Daria i Nadia z racji postępowania choroby, cały czas potrzebują stałej i intensywnej rehabilitacji, sprzętów ortopedycznych, okularów, turnusów rehabilitacyjnych. Tylko w ten sposób można spowolnić postęp tej ciężkiej choroby genetycznej.

Każda pomoc dla dziewczynek to szansa na w miarę normalne funkcjonowanie. Jeżeli chcesz wesprzeć leczenie i rehabilitację Nadii i Darii Juszczyk, to będziemy bardzo wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na ich subkonto w Alior Banku: 72 2490 0005 0000 4600 5846 5977. Dziękujemy za każdą wpłatę!

Bartosz Barczyk z rodziną

Małgorzata Barczyk to 45-letnia kobieta, która samotnie wychowuje trójkę dzieci: córkę i dwóch synów. U jednego z nich, 12-letniego Bartosza lekarze zaraz po urodzeniu zdiagnozowali raka kory nadnercza. W siódmym tygodniu życia przeszedł operację, tydzień potem rozpoczął chemioterapię. Bartosz jest pod opieką endokrynologa i neurologa. Przez cały czas przyjmuje leki, ratujące jego życie. Rodzina mieszka w starym, drewnianym domu, który jest w bardzo złym stanie, jest w nim wilgoć, grzyb na ścianach, zepsute drewno ścian, stare nieszczelne okna, w zimie dom przemarza. W domu znajduje się prowizoryczna łazienka, która nie jest ogrzewana, zimą woda zamarza. Dzieci nie mają własnego pokoju, w którym mogłyby się uczyć i odrabiać lekcje. Dom wymaga generalnego remontu lub wybudowania nowego, ponieważ obecny budynek osiada. Rodzina nie jest w stanie pokryć kosztów remontu czy postawienia nowego domu.

Jeśli chcesz wesprzeć leczenie Bartosza Barczyka i pomóc jego rodzinie w remoncie lub wybudowaniu nowego domu, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jego subkonto w Alior Banku: 56 2490 0005 0000 4600 6418 4027. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Dariusz Plesiński

Dariusz urodził się w 1971 roku. Od urodzenia cierpi na porażenie mózgowe, całe życie porusza się na wózku inwalidzkim. Nie mówi, nie wykonuje samodzielnie żadnych czynności, wymaga stałej, całodobowej opieki i pomocy ze strony najbliższych. Po śmierci ojca jedyną osobą opiekującą się Darkiem jest mama. Darek wymaga stałej rehabilitacji, by nie dopuścić do pogorszenia się częściowych czynności ruchowych. W codziennym funkcjonowaniu Darka pomocne są turnusy rehabilitacyjne, stała opieka lekarzy, rehabilitantów. Obecna sytuacja finansowa rodziny niestety nie pozwala na to, by Darek mógł w turnusach rehabilitacyjnych uczestniczyć. Bardzo dziękujemy za dotychczas okazane wsparcie. 

Jeśli chcesz wesprzeć leczenie i rehabilitację Darka Plesińskiego, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jego subkonto w Alior Banku: 88 2490 0005 0000 4600 2947 7045. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Filip Kamyczek

Filip (ur. 2016)  – Filip urodził się przez cesarskie cięcie. Lekarz prowadzący ciążę ocenił ją jako wzór. Gdy przyszedł na świat od razu wiedziałam, że coś jest nie tak.  3 pkt w skali Apgar… Mocno niedotleniony, szczękościsk, brak odruchu ssania. Nie otwiera oczu… Siny… pierwszy taki przypadek. Nie wiedzą co robić… Dziś już wiemy. Filipek został w pełni zdiagnozowany. Rozpoznanie Zespół Angelmana uwarunkowany mutacją heterozygotyczną w genie UBE3A. Znaczne obniżone napięcie mięśniowe. Padaczka. Zaburzenia odżywiania, szczękościsk… Wykazany wariant nie został opisany w literaturze, jednak analiza bioinformatyczna wskazuje na jego patogenność. Biorąc pod uwagę całość obrazu chorobowego u Filipa stale podejrzewano zespół dysmorficzny uwarunkowany monogenowo. Wiodącymi problemami u Filipa są: znaczne opóźnienie rozwoju psychoruchowego, brak kontaktu społecznego, zaburzenie odżywiania, szczękościsk. U Filipa wykonano szereg badań metabolicznych genetycznych i obrazowych.

Filip jest dzieckiem wymagającym intensywnej rehabilitacji i wielu konsultacji specjalistycznych oraz stałej troski i specjalistycznej opieki.
 

Jeśli chcesz wesprzeć leczenie i rehabilitację Filipa Kamyczka, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jego subkonto w Alior Banku: 42 2490 0005 0000 4600 7625 3989. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Tadzio Tobiasz

Tadzio (ur. 2018) – mały człowiek, wielki wojownik. Nasz syn urodził się w maju 2018r., ale historia jego walki jest o wiele dłuższa. Problemy zaczęły się już w 2 miesiącu ciąży. Lekarze nie dawali szans, ale mama dzielnie walczyła o syna a i on się nie poddawał. Początkowo w Bochni, a później już w Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, trwała bitwa o każdy dzień życia. Tadzio urodził się w 28 tygodniu ciąży z licznymi powikłaniami wynikającymi z małowodzia oraz skrajnego wcześniactwa. Ważył tylko 880g i mieścił się lekarzowi na dłoni. Nie oddychał samodzielnie, miał przykurcze, zapalenie płuc i walczył… Kilka razy otarł się o śmierć, cztery miesiące zaintubowany (oddychał dzięki respiratorowi), miał problemy z krążeniem, kilkukrotnie miał przetaczaną krew, pojawiła się też retinopatia. Płuca nie działały praktycznie w ogóle. Żywiony przez sondę. Po półrocznym pobycie na oddziele intensywnej terapii noworodka łódzkiej neonatologii, Tadzio wciąż podłączony do rurek wyszedł do domu, gdzie przez ponad rok był pod opieką hospicjum. Obecnie okresowo wymaga  tlenoterapii. Stale robi postępy, dzięki czemu mógł podjąć terapię SI, wciąż wymaga intensywnej rehabilitacji ruchowej, oddechowej, neurologicznej, logopedycznej (musi nauczyć się jeść), specjalistycznej opieki lekarskiej. W dalszej perspektywie czeka go chirurgiczna rekonstrukcja krtani.

Jeśli chcesz wesprzeć leczenie i rehabilitację Tadzia Tobiasza, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jego subkonto w Alior Banku: 64 2490 0005 0000 4600 8421 5838. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Liliana Stanisz

Liliana (ur. 2018)

Lilka mimo przeciwności losu jest bardzo pogodną dziewczynką. Cierpi na zespół Wiedemanna-Steinera, dodatkowo posiada duplikację fragmentu chromosomu 9: genów DOCK8 i KANK1, a także mutację genu padaczkowego PRRT2. Te wszystkie uszkodzenia sprawiają, że Lilce bardzo trudno pokonywać kolejne kroki rozwojowe.

Lilka ma ponad 2,5 roczku, jednak nadal nie potrafi samodzielnie siedzieć ani chodzić. Codziennie ćwiczymy w domu metodą Vojty, a także dwa razy w tygodniu jeździmy do fizjoterapeuty. W miarę dostępnych środków finansowych staramy się regularnie uczęszczać na turnusy rehabilitacyjne.

Lilka nie potrafi mówić, nie komunikuje nam żadnych potrzeb. Aktualnie uczęszczamy na zajęcia z komunikacji AAC, by mogła nauczyć się z nami w jakiś sposób porozumiewać.

Nasza córeczka ma również mózgowe zaburzenia widzenia. Jest to problem, który znacznie ogranicza wszystkie możliwości Lilki: ruchowe, poznawcze lub interpersonalne. Lilka do tej pory nie popatrzyła nam w oczy i nie odwzajemniła naszego uśmiechu.

Lilka ma także padaczkę, która od jakiegoś czasu została opanowana lekami, oraz problemy z jedzeniem. Walczymy o to by nie musiała mieć założonego PEGa.

Bardzo chcemy zapewnić naszej kochanej córeczce najlepsze możliwe wsparcie w rozwoju, stąd intensywną rehabilitację ruchową wspieramy opieką neurologopedy, specjalisty od komunikacji alternatywnej i integracji sensorycznej.

Lilka wymaga również stałych kontroli neurologa oraz regularnych badań EEG. W najbliższym czasie czekają nas dodatkowo wizyty u endokrynologa i gastroenterologa.

Jeśli chcesz wesprzeć leczenie i rehabilitację naszej dzielnej pociesznej Lilki, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jej subkonto w Alior Banku: 32 2490 0005 0000 4600 9798 3721Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Amelia Nycz

Amelka (ur. 2014) – Amelka urodziła się w 2014 roku z wrodzoną wadą serca oraz podniebienia z zaburzeniami endokrynologicznymi (niedobór wapnia, niedoczynność tarczycy) oraz immunologicznymi (niedobór odporności). Wymaga stałej opieki licznych poradni: kardiologicznej, endokrynologicznej, immunologicznej, laryngologicznej, chirurgicznej, logopedycznej oraz ortodontycznej. Ma za sobą operację serca w krążeniu pozaustrojowym oraz trzy operacje podniebienia. Wymaga intensywnej terapii logopedycznej, ponieważ bez niej nie nastąpi prawidłowy rozwój mowy, nawet po przebytych operacjach. W ostatnim czasie doszedł problem wysiękowego zapalenia uszu – czekamy na zabieg założenia drenów, aby nie doprowadzić do trwałego uszkodzenia słuchu. Jako rodzice staramy się zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby Amelka mogła być tak zwyczajnie szczęśliwa, w rzeczywistości, w której przyszło nam się odnaleźć. Ona z kolei uczy nas na nowo cieszyć się życiem i doceniać wspólne „tu i teraz”.

Jesteśmy wdzięczni, za dotychczasowe okazane wsparcie finansowe od ludzi o wielkich sercach. Dziękujemy Ludziom wielkiego serca za możliwość zapewnienia naszej córce odpowiedniego leczenia.

Jeśli chcesz wesprzeć leczenie i rehabilitację Amelki Nycz, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jej subkonto w Alior Banku: 72 2490 0005 0000 4600 3478 4688. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Oliwier Basiński

Oliwier Basiński (ur. 2018). Dzień dobry wszystkim ❤️  Mam na imię Oliwierek. Cierpię na jedyną chorobę w Polsce niedobór HIBCH (niedobór Waliny). Walina to potrzebny do życia aminokwas, jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania organizmu oraz układu nerwowego. Nazwa tego aminokwasu pochodzi od łacińskiego słowa “validus”, które tłumaczy się jako “silny” i to ona właśnie w organizmie warunkuje siłę, której mi brakuje. Walina jest praktycznie w każdym produkcie, niestety w moim organizmie zamienia się w silną toksynę. Niszczy mnie coś co powinno mi dawać siłę i życie, to tak jakby szkodziło nam powietrze, było toksyczne, a przecież musimy nim oddychać. Choroba ta również powoduje napady padaczkowe, bardzo niebezpieczne są dla mnie infekcje, muszę mieć wtedy podawane wlewy glukozy w szpitalu, powodują regres w rozwoju, a nawet mogą zabrać mi życie. Niedawno dowiedziałem się, że choroba także uszkodziła moje oczka. Mam 2,5 latka ale niestety potrafię tylko leżąc obracać się na boczki, mam wiotkie ciałko, nie utrzymuję główki, brakuje mi siły, chorują moje rączki,  przestałem jeść i pić, karmiony jestem dojelitowo przez rureczkę, ale pomimo tego uśmiecham się, Walczę…codzienną rehabilitacją i innymi terapiami przez 6 dni w każdym tygodniu, zażywam wiele suplementów, mam bardzo często robione badania, jestem też na specjalistycznej diecie. Niestety jeszcze  nie ma leku na moją chorobę, rodzice cały czas szukają jak można mi pomóc. Przedstawianie Mnie Waszym bliskim oraz udostępnianie to tez pomaganie❤️

Jeśli chcesz wesprzeć leczenie i rehabilitację Oliwiera Basińskiego, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jej subkonto w Alior Banku: 97 2490 0005 0000 4600 1890 3204. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Siostry Oliwia i Jagoda Święch

Cześć.
Jestem Oliwka i mam 4 lata, a moja starsza siostra to 14-letnia Jagoda.

Moja historia zaczyna się od przedwczesnego przyjścia na świat przez CC w 35 tc. z powodu zagrażającej zamartwicy. Podobno byłam strasznie malutka – ważyłam zaledwie 1360g. Zaraz po urodzeniu trafiłam na Oddział Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka w Krakowie – Prokocimiu, gdzie spędziłam pierwsze tygodnie życia. Rodzice mówią, że oprócz hipotrofii lekarze wykryli u mnie m.in. wadę serca, wadę układu moczowego, wrodzone zwichnięcie biodra, niedosłuch obustronny. Później okazało się również, że zmagam się z chorobą refluksową oraz licznymi alergiami, a także nieprawidłowym napięciem mięśniowym i asymetrią.  Cały czas dają mi jakieś lekarstwa, jeździmy do różnych lekarzy, a oni odsyłają nas jeszcze do innych. Kilka razy byłam też w szpitalu i powiem Wam, że to nic fajnego. W wieku 9 m-cy spędziłam na oddziale ortopedii 3 tygodnie na wyciągu, ale nic to nie dało, dlatego później miałam dwie operacje na biodro i musiałam nosić taki okropny gips… Ale pan ortopeda powiedział, że mimo, że nie do końca wszystko jest jak powinno, teraz już będę mieć ostatnią operację i potem dopiero za kilka lat, żeby wyrównać nogi, bo teraz prawą mam krótszą i muszę chodzić w bucie z taką dużą podeszwą. I jeszcze podobno jestem za mała jak na swój wiek, dlatego pojechaliśmy ostatnio do endokrynologa i rodzice rozmawiali z panią doktor o hormonie wzrostu… Niedawno byłam też w poradni psychologiczno – pedagogicznej i pani powiedziała, że będzie mnie obserwować pod kątem spektrum autyzmu lub opóźnienia intelektualnego, bo nie zachowuję się jak inne dzieci w moim wieku. Poza tym jeżdżę na takie fajne zajęcia do pani Madzi, która robi ze mną ćwiczenia sensoryczne i fizjoterapeutyczne, a u pani Marty ćwiczymy mówienie, chociaż przecież ja wydaję z siebie dużo dźwięków, tylko nie wiem czemu inni mnie nie rozumieją.

Moja starsza siostra Jagoda chyba kiepsko się czuje, bo mało się ze mną bawi, rzadko się uśmiecha i prawie nie wychodzi z domu.  Rodzice mówią, że to dlatego, że ma stany depresyjno – lękowe. A jak zaczęli z nią jeździć do lekarzy i innych specjalistów to zdiagnozowano u niej spektrum autyzmu i ADHD. I tak jak ja ma zaburzenia integracji sensorycznej. Podobno już jak była w moim wieku to rodzice zauważali pewne zachowania, ale wtedy jeszcze mało wiedziano na temat  spektrum u dziewczynek, dlatego dopiero teraz postawiono diagnozę.  Więc rodzice z Jagodą też jeżdżą do różnych lekarzy i na terapię psychologiczną, a dodatkowo musi nosić okulary i aparat ortodontyczny, a to wymaga regularnych wizyt u specjalistów. 

Wiem, że rodzice ciężko pracują, żeby zapewnić nam jak najlepsze warunki, ale te terapie i wizyty sporo kosztują, dlatego prosimy Cię o wsparcie. Pomoże nam to w pewnym stopniu dorównać rówieśnikom i poprawić jakość życia.

Jeśli chcesz wesprzeć leczenie i rehabilitację sióstr Oliwii i Jagody Święch, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na ich subkonto w Alior Banku: 11 2490 0005 0000 4600 5881 6275. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Kornelia Dziadowiec

Kornelia (ur. 2017) – Przez pierwszy rok życia Kornelia rozwijała się prawidłowo. Problemy pojawiły się ok. 15 miesiąca życia po ciężko przebytym śródmiąższowym zapaleniu płuc i pobycie w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie. Kornelia zatrzymała się w rozwoju, zaczęła mieć problemy z utrzymaniem równowagi i koordynacją ruchową. Dziecko ma nieskładny chód, bardzo często się przewraca. Kornelia nie rozwija się prawidłowo także w zakresie poznawczym i językowym, ma zaburzone tzw. czucie głębokie  (nadal jest pampersowana). Dziecko nie mówi, nie rozumie, jej kontakt z otoczeniem jest utrudniony. Po pobycie w szpitalu okazało się, że Kornelka nie słyszy i ma problemy ze wzrokiem. Po licznych konsultacjach u specjalistów i kilkumiesięcznej antybiotykoterapii problem ze słuchem został tymczasowo usunięty. Po pewnym czasie problem ze słuchem powrócił. Kornelia trafiła pod opiekę specjalistów z Centrum Słuchu i Mowy Medincus w Kajetanach k/Warszawy. Wskazano, iż konieczna jest operacja, podczas której zostanie usunięty przerośnięty trzeci migdał, zostanie wykonana plastyka wędzidełka, podcięcie migdałków, śródoperacyjne ABR oraz tomografia kości skroniowej. W październiku 2020 roku Kornelia przeszła zaplanowaną operację, co pozwoliło na całkowite usunięcie problemów związanych ze słuchem (operacja była odpłatna ze względu na długi czas oczekiwania na operację refundowaną przez NFZ).

Kornelka była intensywnie rehabilitowana w Szpitalu Powiatowym w Brzesku oraz na kosztownych rehabilitacjach prywatnych: u logopedów, neurologopedów oraz terapeutów integracji sensorycznej, a także w Centrum Metody Krakowskiej (wczesne wspomaganie rozwoju). W 2020 roku wydano orzeczenie o niepełnosprawności: ataksja rdzeniowo-móżdżkowa, a w 2021 roku po rozszerzających badaniach  psychiatryczno-psychologicznych w Maltańskim Centrum Pomocy Dzieciom w Krakowie orzeczenie  Kornelki zostało poszerzone o kod 12-C czyli całościowe zaburzenia rozwojowe (autyzm).

Kornelia uczęszcza do przedszkola integracyjnego, gdzie korzysta z dodatkowych zajęć logopedycznych, rewalidacyjnych i rehabilitacyjnych. Ponadto  w ciągu tygodnia korzystamy z prywatnych zajęć logopedycznych, neurologopedycznych, fizjoterapeutycznych i integracji sensorycznej. 

W styczniu 2022 roku Kornelia odbyła turnus w Prywatnej Klinice u dr. Vitaly Vel w Warszawie, podczas którego miała bardzo intensywne zajęcia rehabilitacyjne skoncentrowane w 90 % na odcinku szyjnym kręgosłupa, bowiem na podstawie badań stwierdzono niestabilność stawu atlasowo-tylnego (spowodowanym prawdopodobnie urazem pozornym). Aby ta rehabilitacja przyniosła pożądane efekty, niezbędne jest jej kilkakrotne powtórzenie. Obecnie koncentrujemy się na tym aspekcie i właśnie na turnusy w/w Klinice będziemy starali się pozyskać fundusze. Planowane jest założenie zrzutki (szczegóły wkrótce).

Kornelia to mała wojowniczka. Ćwiczy nie tylko w gabinecie lekarskim, ale także (nierzadko pomimo wielkiego zmęczenia) w domu, pod czujnym okiem rodziców. Dzięki tej zmasowanej rehabilitacji zaczęła się bardzo powoli rozwijać. Gaworzy, wypowiada wyrażenia dźwiękonaśladowcze oraz samogłoski i wykrzyknienia. Pomimo tylu trudności, uczęszcza do przedszkola integracyjnego, uczy się funkcjonować w grupie, stara się wykonywać zadania manualne,  jest bardzo pogodnym dzieckiem, a uśmiech nie znika z jej twarzy.

Przed nami jeszcze długa i trudna droga, ale wierzymy, że uda się wypracować z Kornelią umiejętność kontaktowania się z otoczeniem, komunikowania swoich potrzeb fizjologicznych i sprawniejszego poruszania się. Cała nadzieja w bardzo intensywnej rehabilitacji, która niestety wymaga sporych nakładów finansowych. Już teraz z całego serca dziękujemy za każdy oddany 1%, który zostanie przeznaczony właśnie na ten cel.

Jeśli chcesz wesprzeć leczenie i rehabilitację Kornelii Dziadowiec, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jej subkonto w Alior Banku: 33 2490 0005 0000 4600 8993 3382. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Konrad Fryt

Konrad Fryt (ur. 2002) – Wypadki chodzą po ludziach, każdy z nas chociaż raz w życiu tak powiedział. Jednak zwykle, każdy myśli, że jego to nie spotka, że to się dzieje innym… Zły los wypatrzył sobie Konrada, który w lutym 2020 r. uległ poważnemu wypadkowi. W jednej chwili posypał się cały jego świat i nagle wszystko przestało być oczywiste. Konrad uległ poważnemu wypadkowi w konsekwencji czego doszło do uszkodzenia kręgosłupa- wybuchowego, wieloodłamowego złamania trzonu i łuku kręgu C7 oraz trzonu Th1, urazu rdzenia kręgowego oraz porażenia kończyn dolnych. Tragiczny wypadek zabrał zdrowie, sprawność, zabrał plany i marzenia, pozostała pustka  i niewiadoma. Konrad jest członkiem Orkiestry Dętej Sobolów a obecna sytuacja uniemożliwia mu realizację swoich pasji zarówno muzycznych jak i sportowych. Jego rówieśnicy planują  przyszłość, a on walczy o zdrowie.

Po dziesięciu miesiącach intensywnej rehabilitacji Konrad stanął na nogi. Jednak cały czas trwa walka o kolejne kroki, postępy w powrocie do sprawności ruchowej, o precyzję każdego wykonywanego ruchu. Codzienna rehabilitacja, obecność fizjoterapeutów i lekarzy, którzy walczą o jego zdrowie, stała się dla niego codziennością. Konrad ma w sobie niewyobrażalną wolę walki. Pomimo problemów neurologicznych, przejawiających się zaburzeniami czucia nóg, bolesnym i wzmożonym napięciem mięśniowym (spastycznością) w prawej nodze utrudniającym chodzenie, ograniczonym ruchem i supinacją prawej stopy oraz problemów urologicznych – niezmiennie dąży do tego, by powrócić do normalności.

Cały czas trwa dramatyczna walka o powrót do życia sprzed tamtych tragicznych wydarzeń i niestety nie ma innej drogi niż intensywna i kosztowna rehabilitacja. Proszę, daj mu szansę na sprawność — on na pewno ją wykorzysta.

Jeśli chcesz wesprzeć rehabilitację Konrada Fryt, będziemy wdzięczni za wpłatę na jego subkonto w Alior Banku – nr 82 2490 0005 0000 4600 3057 2768. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Daniel Sobas

Daniel (ur. 1975 r.) w wieku 3 lat zachorował na Rdzeniowy Zanik Mięśni (SMA). Jest to ciężka choroba rzadka, w której z powodu wady genetycznej obumierają neurony w rdzeniu kręgowym. Choroba ta powoduje osłabienie i stopniowy zanik mięśni. Podstawą w spowolnieniu postępowania choroby jest stała opieka lekarska i rehabilitacja.

Na przełomie 2018/2019 roku, sytuacja zdrowotna (nie związana z chorobą) spowodowała, że konieczna była trzykrotna hospitalizacja na oddziale chirurgicznym oraz wykonanie zabiegów chirurgicznych. Hospitalizacja, konieczna rekonwalescencja oraz zawieszenie w tym czasie rehabilitacji, spowodowały przyspieszenie postępowania choroby. Od tego czasu Daniel porusza się na wózku inwalidzkim.

Od marca 2020 roku Daniel, jest objęty programem podawania leku Spinraza (Nusinersen), którego zadaniem jest zatrzymanie postępowania choroby. W czasie przyjmowania leku nieodzowna jest rehabilitacja wzmacniająca osłabione przez chorobę mięśnie, w przypadku braku ciągłej rehabilitacji lek nie przyniesie oczekiwanego rezultatu.

Na przekór chorobie Daniel rozwija swoje zainteresowania związane przede wszystkim z grafiką komputerową 3D oraz innymi sferami technologii komputerowej. Pomimo, że sytuacja zdrowotna wyklucza możliwość prowadzenia przez Daniela samochodu bądź motocykla (co jest jego wielkim marzeniem), jest on wielkim fanem sportów motorowych. Daniel jest osobą towarzyską, chętnie uczestniczy we wspólnych wypadach ze znajomymi, jednak pogarszająca się sytuacja zdrowotna oraz bariery architektoniczne coraz częściej przeszkadzają mu w tego typu aktywności. Aby utrzymać tą aktywność Daniel potrzebuje sprzętów, które umożliwią mu pokonywanie tych barier, oraz wspomogą jego rehabilitację.

Jeśli chcesz wesprzeć rehabilitację Daniela Sobasa, będziemy wdzięczni za wpłatę na jego subkonto w Alior Banku – nr 45 2490 0005 0000 4600 9783 9054. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Oliwia Dzień

Oliwia ( ur. 2013 r.) Szczęśliwe i beztroskie dzieciństwo naszej córki, zostało przerwane nagle i niespodziewanie, bez żadnego uprzedzenia. W styczniu 2021 r. zdrowa i radosna Oliwia, nagle musiała zostać przewieziona do szpitala bo wystąpiło u niej nagłe porażenie nerwu twarzowego i zapalenie ucha środkowego. Nie od razu było wiadomo, co jest przyczyną – wyniki badań przyniosły szokującą informację. U Oliwki zdiagnozowano nowotwór złośliwy tkanki łącznej, tkanek miękkich głowy, twarzy i szyi. Obwodowe porażenie nerwu twarzowego w konsekwencji ubytek słuchu. Córeczka jest w trakcie wielomiesięcznej chemioterapii, która mamy nadzieje, zmniejszy zaatakowane tkanki. Następnie planowana jest operacja usunięcia guza, oraz kosztowna rehabilitacja. Po pomyślnym zakończeniu leczenia Oliwkę, czeka wieloletnia obserwacja i badania kontrolne. 

Jeśli chcesz wesprzeć leczenie i rehabilitację Oliwii Dzień, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jej subkonto w Alior Banku: 42 2490 0005 0000 4600 3594 9131.  Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Marcin Pląder

Marcin (ur. 1995)Przed wypadkiem Marcin był sprawnym, aktywnym, mającym wiele planów na życie mężczyzną. Wypadek na motocyklu, któremu uległ w czerwcu 2021 roku w Niedarach, skomplikował wszystkie dotychczasowe plany i zamierzenia. Obrażenia były rozległe, niemniej jednak najgorsze, co spotkało Marcina to utrata kończyn dolnych.

Po wypadku Marcinowi amputowano obie kończyny dolne, na poziomie ud.

Od tego momentu Marcin walczy o zdrowie, o przyszłość, o sprawność. Chce nadal pracować, wychodzić z domu, spotykać się ze znajomymi. Do tego potrzebuje specjalistycznych, drogich protez kończyn dolnych. Zwracamy się z prośbą o wsparcie, by wesprzeć go w tych dążeniach.

Jeśli chcesz wesprzeć rehabilitację Marcina Plądra, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jego subkonto w Alior Banku: 97 2490 0005 0000 4600 5331 9095. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Leyla Robak

Leyla (ur. 2020)

Leyla ma śmiertelną chorobę, zdiagnozowaną późno, przez to choroba zdążyła już zabrać tak wiele… Rozpoczynamy walkę o terapię genową, by jak najszybciej zatrzymać SMA. I bardzo prosimy o pomoc!

23 września 2021 roku u Leyli zdiagnozowano rdzeniowy zanik mięśni (SMA). Terapia genowa lekiem ZolgenSMA, która zatrzyma degradację mięśni, kosztuje 9 MILIONÓW ZŁOTYCH, i nie jest w Polsce refundowana. W LUTYM 2022r. skończy 2 latka, i do tego czasu, lub osiągnięcia wagi ciała 13,5kg, musi być podany lek (aktualnie waży 10kg). Córeczka walczy z przeciwnościami losu, prawie od początku swojego krótkiego życia. W pierwszym miesiącu życia miesiącu zdiagnozowano u niej wrodzoną wadę serca-tubularne zwężenie cieśni aorty, na którą przeszła zabieg operacyjny. Gdy wydawało się, że trudne przeżycia ma już za sobą, zaczęły się stopniowo pojawiać nowe zmartwienia-tym razem związane z rozwojem ruchowym-nasza Iskierka nie dawała rady usiąść samodzielnie, podeprzeć się na rękach, nie podejmowała prób raczkowania, nie dawała rady stanąć na nóżkach. Kolejni lekarze wciąż stawiali mylne, często sprzeczne diagnozy, a czas uciekał na niekorzyść Leyli. Tylko dzięki naszej determinacji, szeregu płatnych wizyt i drogich badań, udało się w końcu znaleźć osobę która postawiła właściwą diagnozę, a badanie analizy DNA w kierunku rdzeniowego zaniku mięśni (SMA) to potwierdziło. Nasz świat runął. Walczymy dla niej.
My rodzice, nasza rodzina i przyjaciele nie jesteśmy sami w stanie zebrać tak ogromnej, nieosiągalne dla nas kwoty, dlatego prosimy Was o pomoc. Razem możemy wiele. 
Jeśli chcesz wesprzeć Leylę Robak, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jego subkonto w Alior Banku: 07 2490 0005 0000 4600 9246 6811. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Karolina Czekaj

Karolina (ur. 1988 r.)

Urodziłam się w siódmym miesiącu ciąży ważąc 1300 gramów, w wyniku czego doznałam mózgowego porażenia dziecięcego. Przebyłam trzy operacja chirurgiczno-ortopedyczne na nogi. Poruszam się za pomocą balkonika i potrzebuję stałej rehabilitacji. Mieszkam razem z mamą w Bochni. Jestem osobą bardzo energiczną i towarzyską, z dużym poczuciem humoru. Będę wdzięczna za każdą okazaną pomoc. Pilnie potrzebuję rehabilitacji, by utrzymać sprawność i móc samodzielnie się poruszać.

Jeśli chcesz wesprzeć Karolinę Czekaj, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jego subkonto w Alior Banku: 86 2490 0005 0000 4600 8640 2210. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Krzysztof Korbecki

Krzysztof (ur. 1961)

Od 13 lat choruję na pozapiramidową chorobę układu nerwowego Parkinsona. Ciężki przebieg tej choroby powoli odbiera mi panowanie nad moimi ruchami. Mimowolne drżenie rąk, stopniowy niedowład oraz spinanie całego ciała w wyniku akinezy, czyni mnie zależnym od innych osób. W wyniku licznych upadków, powstał u mnie duży uraz stawów biodrowych. Stan zapalny kości, bakteryjne zapalenie szpiku kostnego wytworzyło tzw. „wiszące biodro”, które wymagało operacji ortopedycznej, ratującej życie. Po 6 tygodniach rehabilitacji, którą utrudniała choroba nadrzędna Parkinsona, nie potrafię poruszać się samodzielnie. Jestem zmuszony korzystać z wózka inwalidzkiego, który jednocześnie nie zabezpiecza mnie przed upadkami. Powstają bolesne przykurcze zwłaszcza nóg, które jeszcze bardziej ograniczają moją sprawność. Konieczność dalszej rehabilitacji oraz zakupu środków higienicznych, coraz większe dawki leków, wprowadzenie nowych leków, zaczynają przekraczać moje możliwości finansowe.

Jeśli chcesz wesprzeć Krzysztofa Korbeckiego, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jego subkonto w Alior Banku: 51 2490 0005 0000 4600 3093 9016. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Szymon Serafin

Szymon (ur. 2021)

Szymon ma zdiagnozowaną bardzo rzadką wadę genetyczną Zespół Knoblocha. Wada ta u Szymonka objawia się przede wszystkim w problemach ze wzrokiem. W chwili obecnej Szymon jest po operacji odwarstwienia siatkówki prawego oka wykonanej w Wills Eye Hospital w Filadelfii, ponadto posiada trwałe uszkodzenie siatkówki oka lewego. Szymon wymaga częstych wizyt okulistycznych, wizyt u tyflopedagoga oraz logopedy.

Z całego serca dziękujemy za okazane nam dotychczas wsparcie.

Jeśli chcesz wesprzeć leczenie i rehabilitację Szymona, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jego subkonto w Alior Banku: 68 2490 0005 0000 4600 7288 3935. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Tobiasz Satała

Tobiasz (ur. 2020)

Tobiaszek urodził się 18 kwietnia 2020 roku z wadą genetyczną – zespołem Downa, którego markery zostały wykryte już w pierwszym trymestrze ciąży, przebiegającej do końca rozwiązania w sposób prawidłowy. Ze względu na to, że badania prenatalne nie wykazały wady serca Tobiś urodził się siłami natury w bocheńskim szpitalu, uzyskując 10 pkt. w skali Apgar. 

Tobiasz na orzeczeniu o niepełnosprawności ma symbol 11-I, czyli inne, w tym schorzenia: endokrynologiczne, metaboliczne, zaburzenia enzymatyczne, choroby zakaźne i odzwierzęce, zeszpecenia, choroby układu krwiotwórczego. W chwili obecnej z chorób towarzyszących zespołowi Downa synek ma wrodzony oczopląs poziomy (przeznaczony do operacyjnej korekcji) oraz hipotonię, które w sposób znaczący wpływają na spowolnienie jego rozwoju psychoruchowego. Ze względu na to, że trisomia 21 chromosomu jest mechanizmem inicjującym kaskadę negatywnych zmian w obrębie wszystkich genów, synek musi być objęty opieką wielu specjalistów w celu systematycznej kontroli stanu zdrowia m.in.: okulisty, laryngologa, kardiologa, neurologa, endokrynologa. Nie wszystkie wizyty u specjalistów udaje się odbyć w refundowanych placówkach zdrowia.

Aby jak najlepiej wykorzystać ważny rozwojowo czas dla dziecka do 3 roku, Tobiasz od 2 miesiąca życia jest objęty kompleksową opieką rehabilitacyjną w Dziennym Ośrodku Rehabilitacji dla Dzieci przy szpitalu w Brzesku. Uczęszcza na zajęcia 
z fizjoterapeutą, neurologopedą oraz oligofrenopedagogiem. Niestety w najbliższych tygodniach będzie wypisany z ośrodka, gdyż zaczął chodzić i według pani doktor nie wymaga rehabilitacji ruchowej w tak dużym stopniu. W mniejszym wymiarze godzin Tobiasz uczęszcza również na Wczesne Wspomaganie Rozwoju Dziecka do Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Bochni na zajęcia z integracji sensorycznej/fizjoterapii, logopedii i ćwiczenia z oligofrenopedagogiem. 

Tobiasz jest wesołym niespełna dwuletnim chłopcem, który nie tak dawno zaczął chodzić. Wykazuje się sporym gadulstwem – dużo mówi w swoim języku. Nie ma jeszcze mowy intencjonalnej – nie wypowiada nawet pojedynczych słów. Przed nim długa droga do prawidłowego rozwoju, na której napotka nie jedne trudności, wynikające z posiadania dodatkowego chromosomu. Codziennie, dzięki zajęciom ze specjalistami lub pracy w domu, goni rówieśników. Oprócz terapii, wspomagany jest również dość drogimi suplementami. Państwa wsparcie finansowe, np. oddanie 1% podatku na rzecz Tobiasza, jest realnym wkładem i współudziałem w drodze do jego samodzielności.

Z wielką wdzięcznością dziękujemy za wsparcie syna, Beata i Mariusz Satałowie

Jeśli chcesz wesprzeć leczenie i rehabilitację Tobiasza Satały, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jego subkonto w Alior Banku: 12 2490 0005 0000 4600 5812 8236. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Magdalena Wilk

Magdalena (ur. 1983)

Nazywam się Magdalena, 18 czerwca 2020 roku uległam wypadkowi. Od tego dnia do dziś walczę o odzyskanie sprawności. To niezwykle mozolna droga, jednak nie tracę nadziei na lepsze jutro. W wyniku upadku z dużej wysokości złamałam obie nogi. Dwa tygodnie po wypadku przeszłam pierwszą operację prawej nogi. Długi czas nie mogłam obciążać nóg. Pomimo regularniej rehabilitacji nie było poprawy mojego stanu. Po pół roku przeszłam kolejną operację. Dzięki niej mogłam w końcu wstać z wózka i zacząć chodzić o kulach. Poźniej dalsza rehabilitacja i walka o usprawnienie nóg. Następnie trzecia operacja, która nie przyniosła żadnych efektów. Niestety nadal mam ograniczoną ruchomość w stawie skokowym, prawa noga jest sztywna i cały czas boli. Znalazłam w Poznaniu profesora, który jest w stanie mi pomóc. Jeżeli nie podejmę się operacji, to zaraz kolano i biodro ulegną uszkodzeniu oraz ucierpi druga noga. Niestety klinika jest prywatna i operacja będzie kosztowała krocie. To moja jedyna szansa, by jakoś funkcjonować. Pragnę odzyskać dawne życie, cieszyć się każdą chwilą i znów być samodzielna. Proszę, pomóżcie mi!

Jeśli chcesz wesprzeć leczenie i rehabilitację Magdaleny Wilk, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jej subkonto w Alior Banku: 80 2490 0005 0000 4600 5043 6755. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Mija Plichta

(ur. 2020)

Mijusia jest bardzo pogodną, uśmiechniętą dziewczynką. Urodziła się w 40 t.c.vprzez c.c. z powodu małowodzia i braku postępu porodu. W drugiej dobie po porodzie została przewieziona na oddział Patologii i intensywnej Terapii Noworodka w Prokocimiu, z powodu drżeń noworodkowych. Przebywała tam do 2 miesiąca życia. To był najgorszy okres dla nas – rodziców. Z powodu pandemii nie mogliśmy odwiedzać Miji, widzieliśmy ją tylko na zdjęciach wysyłanych przez pielęgniarkę. W rozpoznaniu klinicznym stwierdzono padaczkę objawową, wzmożone napięcie mięśniowe, wrodzoną, laryngomalację, rozmiękczenie tchawicy, ubytek przegrody miedzyprzedsiąkowej (ASD 2). Mija przeszła również sepsę. Z powodu napadów padaczkowych została przeniesiona na oddział neurologii, a następnie na oddział chirurgii. Z powodu zaburzenia aktu połykania założono jej sondę, a później wyłoniono gastrostomię. W 4 miesiącu życia córeczka trafiła na oddział chirurgii, z powodu niedrożności jelit. Usunięto jej fragment jelita, wykonano zabieg antyrefluksowy i usunięto zrosty, powstałe po wcześniejszym zabiegu operacyjnym. W roku 2022 zdiagnozowano wadę genetyczną – duplikacja chromosomu drugiego, z tego powodu jest opóźniona psychoruchowo. W poradni leczenia zeza zdiagnozowano astygmatyzm, krótkowzroczność -4 dioptrii, zeza rozbieżnego. Mijusia nie mówi, nie chodzi, potrafi chwilę samodzielnie siedzieć. W niedalekiej przyszłości czeka ją zabieg kardiochirurgiczny. Mija wymaga ciągłej rehabilitacji. Jest pod stałą opieką neurologa, kardiologa. Wymaga opieki neurologopedycznej i logopedycznej.

Jeśli chcesz wesprzeć rehabilitację Miji Plichty, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jej subkonto w Alior Banku: 94 2490 0005 0000 4600 2545 5899. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Ola Sroga

(ur. 1998)

Tata naszej podopiecznej Oli dokładnie 10 lat temu zmarł na nowotwór złośliwy kręgosłupa. Ola jest 24 letnią pasjonatką sportu i sztuki. Od lat trenuje na siłowni oraz akrobatykę na zajęciach pole dance a od najmłodszych lat tworzy piękne obrazy w różnych technikach. Niestety wszystko się zmieniło, kiedy Ola usłyszała diagnozę… 21 sierpnia trafiła do szpitala z ciężkim zatruciem pokarmowym po którym wykonano szereg badań. Tomografia z kontrastem jasno pokazała, że w jelicie cienkim Oli znajduje się naciekający guz o wielkości ok 5 cm który 27 sierpnia został usunięty chirurgicznie. GIST zajął częściowo pęcherz moczowy i macicę co nie wyklucza kolejnych operacji i świadczy o złośliwości nowotworu. Przed Olą długa droga walki o zdrowie i możliwość powrotu do codzienności i realizacji marzeń.

Jeśli chcesz wesprzeć Olę Sroga w jej walce o zdrowie, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jej subkonto w Alior Banku: 12 2490 0005 0000 4600 4132 9970 Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!

Marzena Jakubas 

(ur.1977) 

Pracuję w wydziale księgowości, a w wolnym czasie biegam i  jeżdżę na rowerze. Bardzo lubię wycieczki górskie i takie planowałam wraz z mężem w 2024 roku. Niestety moje spokojne życie przerwał poważny wypadek samochodowy, który 9 grudnia 2023 r.  spowodował inny kierowca. W wyniku tego zdarzenia w stanie zagrożenia życia trafiłam najpierw do szpitala w Brzesku, następnie do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Odniesione przeze mnie obrażenia były bardzo rozległe, przeszłam kilka operacji. Doszło do złożonych złamań mózgo i twarzoczaszki, powstały krwiaki przymózgowe, rozległe uszkodzenia jamy brzusznej: usunięto pękniętą śledzionę, wycięto wyrostek, zszyto przeponę. Zdiagnozowano także wieloodłamowe złamania miednicy, kości krzyżowej, biodrowej, łonowej, udowej lewej, złamanie kości strzałkowej prawej oraz wieloodłamowe złamanie kostki przyśrodkowej prawej. Doszło również do uszkodzenia nerwu wzrokowego, w wyniku czego znacznie gorzej widzę na lewe oko. Dodatkowo wymagam konsultacji z psychologiem. Opuściłam szpital i wymagam kosztowej wielomiesięcznej rehabilitacji, w tym nauki chodzenia oraz dalszego leczenia neurologicznego, ortopedycznego i okulistycznego. Marzenia o zdobywaniu szczytów Tatr niestety pozostaną marzeniami, ale dzięki wsparciu mojej rehabilitacji i leczenia mam nadzieje na samodzielne życie  choć nie będzie ono takie łatwe jak kiedyś.

Jeśli chcesz wesprzeć Marzenę Jakubas w jej walce o zdrowie, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jej subkonto w Alior Banku 81 2490 0005 0000 4600 1530 7605. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!  

Adam Libera

(ur. 1987)

Adam choruje na nieuleczalną chorobę – stwardnienie rozsiane (SM) – która powoduje niszczenie osłonek mielinowych włókien nerwowych w mózgu i rdzeniu kręgowym. Leczenie polega na przyjmowaniu leków, w celu zatrzymaniu postępu choroby. Aby przynosiło efekty, wymagana jest stała rehabilitacja wzmacniająca ciało i układ nerwowy. Doskonale działa realizacja programu fizjoterapeutycznego stanowiącego połączenie terapii ruchowej, poznawczej oraz społecznej. Wbrew powszechnemu wyobrażeniu o osobie z niepełnosprawnością, Adam jest człowiekiem o wielkiej pogodzie ducha, dużo żartuje i przebywanie z nim ubogaca. Na co dzień zajmuje się malarstwem olejnym oraz grafiką warsztatową, które stanowią jego największą pasję. Adam od lat wspiera podopiecznych Fundacji AUXILIUM, przekazując na licytację swoje obrazy. 

Jeśli chcesz wesprzeć rehabilitację Adama Libery, będziemy wdzięczni za wpłatę każdej kwoty na jego subkonto w Alior Banku: 97 2490 0005 0000 4600 3776 3205. Dziękujemy serdecznie za każdą wpłatę!